Każda sztuczna inteligencja ma swój styl – artykuł Polki w Scientific American

Podobnie jak ludzie, ChatGPT i Gemini AI mają swoje własne, charakterystyczne style pisania – wynika z polskich badań, których wyniki opublikował w środę „Scientific American”. Autorką jest dr Karolina Rudnicka z Uniwersytetu Gdańskiego.

„Styl to człowiek” to polskie tłumaczenie francuskiego „Le style c’est l’homme”. Uważa się, że słowa te wypowiedział Georges-Louis Leclerc, hrabia de Buffon, w swoim przemówieniu inauguracyjnym „Discours sur le style” w 1753 roku. Najwyraźniej także sztuczna inteligencja może mieć własny styl.

Badania nad stylem chatbotów przeprowadziła dr Karolina Rudnicka, która jest językoznawczynią na Uniwersytecie Gdańskim. Zajmuje się badaniem zmienności i zmian języka, zwłaszcza pod wpływem nowych technologii i na przestrzeni czasu.

Lingwiści wiedzą, że każda osoba ma odrębny sposób wyrażania siebie, zależny od języka ojczystego, wieku, płci, wykształcenia i innych czynników. Ten indywidualny styl wypowiedzi nazywany jest „idiolektem”. To koncepcja podobna do dialektu, który jest odmianą języka używanego przez społeczność, ale znacznie węższa.

Idiolekty są przydatne w lingwistyce kryminalistycznej – podczas przesłuchań podejrzanych, przypisywania autorstwa dokumentom i wiadomościom tekstowym, sprawdzania pochodzenia osób ubiegających się o azyl, wykrywania plagiatów. Coraz więcej osób, w tym nauczyciele, martwi się, że modele językowe są wykorzystywane przez studentów ze szkodą dla ich edukacji — na przykład poprzez zlecanie zadań pisemnych ChatGPT.

Dr Rudnicka postanowiła przeanalizować język ChatGPT, Gemini i Copilota, aby dowiedzieć się, czy mają swój idiolekt.

Badania wykazały, że ChatGPT ma tendencję do faworyzowania standardowej gramatyki i wyrażeń akademickich, unikając slangu lub kolokwializmów. W porównaniu z tekstami pisanymi przez ludzi, ma tendencję do nadużywania nieco bardziej wyrafinowanych czasowników i przymiotników.

Autorka przeanalizowała zestaw danych skompilowany przez informatyka Muhammada Naveeda, który zawiera setki krótkich tekstów na temat cukrzycy napisanych przez ChatGPT i Gemini. Teksty mają praktycznie taki sam rozmiar, a więc można ich używać do porównywania i analizowania wydajności obu modeli AI „w generowaniu informacyjnych i spójnych treści na temat medyczny”.

Jednym z popularnych sposobów przypisywania autorstwa jest metoda Delta, wprowadzona w 2001 r. przez Johna Burrowsa. Porównuje częstość występowania słów powszechnie używanych w tekstach: słów, które służą do wyrażania relacji z innymi słowami — kategoria obejmująca „i”, „to”, „z”, „ten”, „że” i „dla”; a także słów treści – takich jak „glukoza” lub „cukier”.

W ten sposób metoda Delta wychwytuje cechy, które zależą od idiolektów ich autorów. W szczególności generuje liczby mierzące „odległości” językowe między badanym tekstem a tekstami typowymi dla danego autora. Im mniejsza odległość, która zazwyczaj jest nieco poniżej lub powyżej 1, tym większe prawdopodobieństwo, że autor jest ten sam.

Jak się okazało, losowa próbka 10 proc. tekstów na temat cukrzycy wygenerowana przez ChatGPT ma odległość 0,92 do całego zestawu danych ChatGPT na temat cukrzycy i odległość 1,49 do całego zestawu danych Gemini. Podobnie losowa próbka 10 proc. tekstów Gemini ma odległość 0,84 do Gemini i 1,45 do ChatGPT. W obu przypadkach autorstwo okazuje się dość jasne, co wskazuje, że modele obu narzędzi mają różne style pisania – na przykład jeden woli pisać o „cukrze”, drugi o „glukozie”.

Aby lepiej zrozumieć te style, można wybrać charakterystyczne słowa w grupach po 3 na temat cukrzycy. Takie kombinacje nazywane są „trigramami”. Widząc, które trigramy są używane najczęściej, można wyczuć unikatowy sposób łączenia słów. Dr Rudnicka wyodrębniła i porównała 20 najczęściej występujących trigramów dla ChatGPT i Gemini.

Trigramy ChatGPT w tych tekstach sugerują bardziej formalny, kliniczny i akademicki idiolekt, z frazami takimi jak „osoby z cukrzycą”, „poziomy glukozy we krwi”, „rozwój”, „charakteryzowany przez podwyższony” i „zwiększone ryzyko”. Z kolei trigramy Gemini są bardziej konwersacyjne i wyjaśniające, z frazami takimi jak „sposób na”, „kaskada”, „nie jest”, „wysoki poziom cukru we krwi” i „kontrola poziomu cukru we krwi”.

Gemini używa formalnej frazy „poziomy glukozy we krwi” tylko raz w całym zestawie danych — więc zna tę frazę, ale wydaje się jej unikać. Z kolei „wysoki poziom cukru we krwi” pojawia się tylko 25 razy w odpowiedziach ChatGPT w porównaniu do 158 razy w odpowiedziach Gemini. ChatGPT używa słowa „glukoza” ponad dwa razy częściej niż „cukier”, podczas gdy Gemini robi dokładnie odwrotnie: pisze „cukier” ponad dwa razy częściej niż „glukoza”. Wybór słów takich jak „cukier” zamiast „glukoza” wskazuje na preferencję dla prostego, przystępnego języka.

Dlaczego LLM rozwijają idiolekty? Być może chodzi o wybieranie najmniej wymagającego sposobu wykonania danego zadania. Gdy słowo lub fraza stanie się częścią ich repertuaru językowego podczas szkolenia, modele mogą nadal go używać i łączyć z podobnymi wyrażeniami, podobnie jak ludzie mają ulubione słowa lub frazy, których używają z ponadprzeciętną częstotliwością w mowie lub piśmie.

Może to być także forma primingu (torowania) – jak w przypadku ludzi, którzy słyszą słowo, a następnie są bardziej skłonni go użyć. Być może każdy model w jakiś sposób ulega torowaniu pod wpływem słów, których używa wielokrotnie.

Fakt, że narzędzia oparte na LLM produkują różne idiolekty — które mogą się zmieniać i rozwijać w trakcie aktualizacji lub nowych wersji — ma znaczenie dla trwającej debaty na temat tego, jak daleko AI do osiągnięcia inteligencji na poziomie ludzkim. Ma to znaczenie, jeśli modele chatbotów nie tylko uśredniają lub odzwierciedlają swoje dane treningowe, ale rozwijają w tym procesie charakterystyczne nawyki leksykalne, gramatyczne lub składniowe, podobnie jak ludzie są kształtowani przez nasze doświadczenia.

Na razie wiedza, że LLM piszą w idiolektach może pomóc ustalić, czy esej lub artykuł został stworzony przez model, czy przez konkretną osobę — tak jak można rozpoznać wiadomość znajomego na czacie grupowym po jego charakterystycznym stylu.

Paweł Wernicki (PAP)

Kraków/ Rektor Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej prof. Borek – odwołany

Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) odwołał prof. Piotra Borka z funkcji rektora Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej (UKEN) w Krakowie. Uczelnia nie wyklucza odwołania od tej decyzji.

Procedurę odwołania prof. Borka MNiSW wszczęto we wrześniu ub. r. Resort zarzucił rektorowi „rażące lub uporczywe naruszania prawa” i powoływał się na art. 432 ust. 5 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

W środę MNiSW poinformowało PAP, że minister – po analizie i ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego – stwierdził, że działania „pana prof. Piotra Borka w kwestii przestrzegania praw pracowników zatrudnionych w UKEN w Krakowie, wobec których rektor jest pracodawcą, oraz w obszarze uprawnień związków zawodowych, stanowiły uporczywe i rażące naruszenie przepisów”. Chodzi przepisy Kodeksu pracy, związane z procedurą rozwiązania umowy o pracę (np. wypowiedzenie umowy w czasie trwania urlopu pracownika) oraz o kwestie związane z wynagrodzeniami.

„Na razie nie komentujemy szczegółowo decyzji ministerstwa” – powiedział w środę PAP kierownik działu promocji UKEN Adam Gliksman. Póki co UKEN zamieścił krótkie oświadczenie na swojej stronie internetowej. Podkreślono w nim, że decyzja MNiSW „nie jest ostateczna i po analizie prawnej uzasadnienia odwołania zostaną podjęte prawem przewidziane działania”. Pod oświadczeniem podpisane jest kolegium rektorskie.

Prof. Borek, po wszczęciu procedury odwołania go, nie zgadzał się z wynikami analizy przedstawionej przez ówczesnego ministra nauki Dariusza Wieczorka i nie zamierzał rezygnować z funkcji. Zapowiadał również wykorzystanie wszelkich środków, by „chronić uniwersytet”. Podkreślał, że wszystkie decyzje związane z restrukturyzacją podejmował w związku „z tragiczną sytuacją”, w jakiej zastał uczelnię w 2020 r.

Rektor Borek ma w uczelni zarówno przeciwników, jak i zwolenników.

Przeciwnicy z Komisji Międzyzakładowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” zarzucają mu zwolnienie w poprzedniej kadencji ponad 100 pracowników UKEN – w związku z tym przed sądem pracy toczą się sprawy, z których część już się zakończyła wyrokami na korzyść zwolnionych. Krytycy rektora uważają, że niektóre jego decyzje związane były z prawdopodobną uległością polityczną wobec Zjednoczonej Prawicy.

Zwolennicy profesora, skupieni w kolegium rektorskim, podkreślają, że kiedy uczelnia była w trudnej sytuacji materialnej, to restrukturyzacja przeprowadzona przez prof. Borka przyniosła efekty, m.in. w postaci pozyskania nowych funduszy, i dziś uczelnia ma stabilną sytuację finansową.

Prof. Piotr Borek 1 września zaczął pełnić drugą kadencję jako rektor UKEN. Był jedynym kandydatem na to stanowisko. Jego kontrkandydat dr hab. Piotr Trojański został wykluczony przez radę uczelni z powodu – jak uzasadniono – braku uzyskania wystarczającej liczby głosów do kwalifikacji do wyborów.

Piotr Borek jest historykiem literatury, profesorem nauk humanistycznych. Zanim został rektorem w 2020 r., był dziekanem Wydziału Nauk Humanistycznych, a jeszcze wcześniej dziekanem Wydziału Filologicznego i dyrektorem Instytutu Filologii Polskiej. W latach 2004–2016 kierował jedynymi w Polsce studiami podyplomowymi z zakresu romologii – Romowie w Polsce – historia, prawo, kultura, stereotypy etniczne. Jest członkiem Polskiej Akademii Nauk. Ma w dorobku ponad 200 publikacji. Za pracę doktorską „Ukraina w staropolskich diariuszach i pamiętnikach” otrzymał nagrodę Prezesa Rady Ministrów (2001).

Beata Kołodziej (PAP)

Minister przemysłu: prof. Jakub Kupecki obejmie funkcję dyrektora NCBJ

Od 1 września stanowisko dyrektora Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) obejmie prof. Jakub Kupecki. W poniedziałek minister przemysłu Marzena Czarnecka przedstawiła wynik konkursu na to stanowisko.

Jakub Kupecki jest profesorem nauk inżynieryjno-technicznych. Do stycznia 2025 r. był dyrektorem Instytutu Energetyki – Państwowego Instytutu Badawczego. Jak podkreśliło Ministerstwo Przemysłu, głównym obszarem działalności naukowej prof. Kupeckiego są nowe technologie dla energetyki, którymi zajmuje się od kilkunastu lat. Jest absolwentem kilku uczelni, w tym zagranicznych. Podczas pobytu w Królewskim Instytucie Technicznym w Sztokholmie przez blisko dwa lata zajmował się technologią reaktorów jądrowych.

Narodowe Centrum Badań Jądrowych to największy polski instytut badawczy, operator jedynego w Polsce reaktora jądrowego MARIA. Instytut prowadzi badania w wielu dyscyplinach, w szczególności fizyki jądrowej, technologii jądrowych, medycyny nuklearnej, technologii plazmowych, inżynierii materiałowej czy astrofizyki. Zajmuje się także projektowaniem i produkcją urządzeń takich jak detektory promieniowania czy akceleratory. Częścią działalności jest też produkcja radioizotopów na rynek.

„Prof. Kupecki łączy niezbędną wiedzę fachową, doświadczenie międzynarodowe oraz umiejętność współpracy z przemysłem. Będzie to również zmiana pokoleniowa. Jestem przekonana, że poprowadzi on instytut, tak aby z jednej strony zachował on swoje unikalne kompetencje, a z drugiej przygotował go do nowych wyzwań związanych z wdrażaniem energetyki jądrowej w Polsce” – powiedziała Czarnecka.

Jak mówił na konferencji prasowej sam prof. Kupecki, NCBJ to nie tylko reaktor MARIA, ale też cały ekosystem tworzony wokół nauki i liczne kompetencje. Przyszły dyrektor Centrum ocenił, że należy zacząć się już dziś zastanawiać, jakiego następcy potrzebować będzie MARIA za 20-25 lat. Należy skonstruować cały system finansowania, dokumentację, wymogi, specyfikę i pomyśleć do przodu, jaka funkcjonalność tego reaktora będzie potrzebna w dalszej perspektywie – wyjaśnił.

Prof. Kupecki dodał, że projekt reaktora wysokotemperaturowego HTGR Pola też ma pewną szansę na realizację, równoległą z budową reaktora badawczego; należy ten projekt przeanalizować też od strony biznesplanu. Zapowiedział także powołanie w NCBJ Rady Gospodarczej z udziałem różnych firm. „Chodzi o to, żeby wyraźnie definiować potrzeby rynkowe, żeby też firmy mówiły o swoich strategiach, o swoich problemach, abyśmy wychodzili naprzeciw realnym potrzebom” – powiedział.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna podkreślał, że do rozwoju polskiego programu energetyki jądrowej potrzebny jest cały ekosystem naukowy i biznesowy. „Narodowe Centrum Badań Jądrowych jest tym miejscem, które będzie świecić przykładem, pomysłami i wspierać całą polską gospodarkę i polski rząd w realizacji wyzwań w sektorze jądrowym” – powiedział.

Reaktor MARIA na razie nie pracuje i oczekuje na zezwolenie na ponowne uruchomienie ze strony dozoru jądrowego. Jak poinformował dyrektor departamentu energii jądrowej w Ministerstwie Przemysłu Paweł Gajda, reaktor przechodzi modernizację, w ramach której będzie mógł popracować kolejne ok. 20 lat. Jego zdaniem procesów starzenia się reaktora nie da się obecnie precyzyjnie przewidzieć i jednoznacznie powiedzieć, czy popracuje jeszcze 25, 35, czy 45 lat. „Także od tego będzie zależał ten ewentualny plan na nowy reaktor. (…) Trzeba zacząć od zdefiniowania tego, jaka będzie dokładnie funkcja tego reaktora. Jakie on cele będzie miał, czy to będzie dalej produkcja izotopów, jakie funkcje badawcze itd.” – wskazał Gajda.

Jak zaznaczył dyrektor, plan kontroli starzenia był nowym elementem dokumentacji dla dozoru. Natomiast dozór zatwierdził już wyznaczenie tzw. stref i dystansów planowania awaryjnego. Po zatwierdzeniu stref można było dokończyć Zakładowy Plan Postępowania Awaryjnego, który został skierowany do konsultacji – poinformował Gajda. Po uzyskaniu opinii tych organów będzie możliwe tutaj zakończenie procedury. „Patrząc, na jakim jesteśmy etapie, to istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że w lipcu reaktor wróci do pracy” – ocenił.

31 marca br. po 10 latach straciło ważność dotychczasowe zezwolenie prezesa Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) na eksploatację reaktora MARIA. Reaktor więc od początku kwietnia pozostaje wyłączony. NCBJ złożyło wniosek o wydanie zezwolenia na eksploatację reaktora MARIA w sierpniu 2024 r. Wniosek nie był jednak kompletny i Prezes PAA wielokrotnie wzywał NCBJ do usunięcia braków. Na początku kwietnia br. minister przemysłu Marzena Czarnecka odwołała poprzedniego dyrektora NCBJ prof. Krzysztofa Kurka. Decyzję uzasadniła koniecznością usprawnienia funkcjonowania Centrum, a szczególnie priorytetowego traktowania eksploatacji reaktora MARIA.

Reaktor MARIA, który w grudniu ub.r. obchodził 50-lecie swojej pracy, jest jedynym obecnie reaktorem jądrowym w Polsce. Nie produkuje on energii elektrycznej – służy celom badawczym i produkcji izotopów, stosowanych w przemyśle czy ochronie zdrowia. Reaktor pozwala też szkolić kadry na potrzeby branży jądrowej. (PAP)

Kraków/ Nagroda im. Jerzmanowskich dla lekarza prof. Henryka Skarżynskiego

Prof. Henryk Skarżyński, wybitny lekarz, specjalista w otorynolaryngologii, audiologii i foniatrii otrzymał w Krakowie Nagrodę Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w Zamku Królewskim na Wawelu.

Nagrodę Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich otrzymują osoby, które przez „prace literackie, naukowe lub humanitarne, dokonywane z pożytkiem dla ojczystego kraju, potrafią zająć wybitne stanowisko w społeczeństwie polskim”.

W tym roku nagrodę otrzymał lekarz prof. Henryk Skarżyński. Jak podkreśliła w poniedziałek kapituła nagrody, jej tegoroczny laureat od ponad 40 lat prowadzi szeroko zakrojoną działalność naukową, kliniczną, dydaktyczną, organizatorską oraz społeczną i może poszczycić się bardzo dużą liczbą osiągnięć naukowych, klinicznych, artystycznych i innych, w tym dokonaniem przełomowych kroków w nauce i medycynie i zastosowaniem pionierskich rozwiązań o zasięgu krajowym, europejskim i światowym.

Prof. Skarżyński – jako pierwszy w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej – dokonał w 1992 roku operacji wszczepienia implantu ślimakowego, przywracając słuch osobie głuchej i uruchomił stały program stosowania implantów słuchowych. Jako pierwszy na świecie wykonał 12 lipca 2002 roku, stworzoną przez siebie metodą PDCI (z ang. partial deafness cochlear implantation) operację wszczepienia implantu ślimakowego, w częściowej głuchocie osoby dorosłej, a następnie w roku 2004 u pierwszego w świecie dziecka, dając szansę na zdecydowaną poprawę jakości życia chorych. Jest twórcą i dyrektorem Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach.

Jest autorem i współautorem ponad 4,5 tys. prac naukowych oraz około 3,9 tys. wystąpień naukowych. Promotor ponad 31 prac doktorskich i opiekun 12 rozpraw habilitacyjnych. W 2020 roku został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk. W 2024 roku został odznaczony Orderem Orła Białego.

Nagroda im. Jerzmanowskich była przyznawana w latach 1915-1938 z ogromnego majątku powierzonego na ten cel PAU przez przemysłowca i filantropa Erazma Jerzmanowskiego. Wśród laureatów przed wojną byli m.in. metropolita krakowski kard. Adam Stefan Sapieha, Henryk Sienkiewicz, Jan Kasprowicz, Oswald Balzer, Aleksander Brueckner i Ignacy Paderewski. Przed wojną nagroda stanowiła równowartość 12 kg złota i była nazywana „polskim Noblem”. Dziś ma wartość 100 tys. zł. Jej wręczanie wznowiono w 2009 r. – w stulecie śmierci Erazma Jerzmanowskiego. Partnerami tego przedsięwzięcia są Miasto Kraków i Województwo Małopolskie.

Pierwszą laureatką nagrody po jej wznowieniu została Janina Ochojska-Okońska. Kolejnymi laureatami odnowionej nagrody zostali: Jerzy Nowosielski, Maciej Grabski, Adam Bielański, Andrzej Zoll, Jerzy Owsiak, Jerzy Limon, ks. Adam Boniecki, Krzysztof Penderecki, Anna Dymna, Adolf Juzwenko, s. Małgorzata Chmielewska, ks. Michał Heller, Ryszard Krynicki, Hanna Machińska. (PAP)

Młodym polskim naukowcom wręczono stypendia START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej

Najzdolniejsi polscy naukowcy przed trzydziestką odebrali podczas sobotniej uroczystości w Warszawie dyplomy i stypendia programu START 2025 Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Laureaci i laureatki otrzymają roczne stypendium w wysokości 30 tys. zł.

Program START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej jest najstarszym w Polsce programem stypendialnym dla najlepszych młodych naukowców reprezentujących wszystkie dziedziny nauki. Jego celem jest wspieranie wybitnych młodych uczonych i zachęcanie ich do dalszego rozwoju naukowego. Łączna kwota przeznaczona przez FNP na tegoroczne stypendia w programie START to ponad 3 mln zł.

„Niech to stypendium będzie nie tylko wsparciem, ale także impulsem do dalszego działania – z odwagą, ciekawością i wiarą w sens nauki” – napisała w liście do stypendystów marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Jak mówił w czasie uroczystości prezes FNP prof. Maciej Żylicz, laureaci stypendiów są w takim okresie swojej kariery zawodowej, w którym muszą podjąć decyzję, czy pozostać w nauce – w instytucjach naukowych lub w firmach, czy też naukę porzucić. Jak mówił, decyzja jest trudna, gdyż „jakość nauki jest zdewaluowana” i „mamy system oceny, który popiera bylejakość”. Uznał, że trzeba „przynajmniej przywrócić sytuację”, w której osoby prowadzące przełomowe badania „uzyskują z tego jakieś dodatki”.

Do tegorocznego konkursu zgłoszono 725 wniosków. Laureaci i laureatki zostali wybrani w drodze wieloetapowego konkursu, w którym oceniano jakość ich dotychczasowego dorobku naukowego. 32 proc. nagrodzonych posiada stopień doktora (w Polsce przeciętny wiek uzyskiwania doktoratu wynosi około 35 lat).

Wśród nagrodzonych w tym roku najwięcej badaczy i badaczek reprezentuje nauki biologiczne, medyczne i nauki o Ziemi (30 stypendiów). Na czele rankingu instytucji, z których pochodzi największa liczba laureatów i laureatek, uplasował się ponownie Uniwersytet Warszawski (15 stypendystów), na drugim miejscu znalazł się Uniwersytet Jagielloński (14 stypendystów), a na trzecim – instytuty Polskiej Akademii Nauk, z których pochodzi łącznie 13 stypendystów.

Wśród nagrodzonych w tym roku najwięcej osób reprezentuje nauki biologiczne, medyczne i nauki o Ziemi (30 stypendiów); nauki chemiczne i nauki o materiałach (23 stypendiów); nauki humanistyczne i społeczne (18 stypendiów); nauki techniczne (17 stypendiów). Najmniej jest nauk fizycznych i matematycznych (12 stypendiów). Pełną listę nagrodzonych można znaleźć na stronie internetowej fundacji.

Od 2009 r. FNP przyznaje również w programie START wyróżnienia kandydatom i kandydatkom, których osiągnięcia badawcze zostały ocenione przez recenzentów konkursu jako wybitne. Stypendia tych osób zostaną podwyższone do kwoty 38 tys. zł.

W tym roku wyróżnienia otrzymali: w dziedzinie nauk przyrodniczych i medycznych – lek. Jędrzej Chrzanowski z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi; w dziedzinie nauk chemicznych i o materiałach – Jakub Zakrzewski, chemik z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie; w dziedzinie nauk technicznych i ścisłych – Sebastian Borówka z Uniwersytetu Warszawskiego, Centrum Nowych Technologii i w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych – Michalina Kowala z Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza (UAM) w Poznaniu.

W ramach programu START przyznawane jest również Stypendium im. Barbary Skargi. Otrzymuje je osoba, której badania wyróżniają się odważnym przekraczaniem granic pomiędzy różnymi dziedzinami nauki, otwierają nowe perspektywy badawcze i tworzą nowe wartości w nauce. Tegoroczną laureatką została Alexandra Staniewska z Wydziału Antropologii i Kulturoznawstwa UAM.

Od roku 2015 r. FNP w programie START przyznaje wyróżnienie im. prof. Adama Sobiczewskiego. Trafia ono do laureata prowadzącego badania naukowe w dziedzinie matematyki, fizyki teoretycznej bądź astronomii. Głównym kryterium wyróżnienia jest wyjątkowo wysoka jakość dorobku naukowego kandydata. W tym roku otrzymał je Stanisław Kurdziałek z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Po raz czwarty wręczono też stypendium z wyróżnieniem im. prof. Wacława Szybalskiego, które otrzymać może wybitny młody naukowiec prowadzący badania w dziedzinach nauki uprawianych przez fundatora, czyli biotechnologii, genetyce lub biologii molekularnej. Stypendium otrzymała Paulina Kamińska z Wydziału Biologii UW.

Stypendia w programie START wręczono po raz 33. (PAP)

Nauka w Polsce

Wielkopolskie/ Prof. Jacek Banaszkiewicz odebrał Nagrodę Lednickiego Orła Piastowskiego

Prof. dr hab. Jacek Banaszkiewicz odebrał w czwartek z rąk marszałka województwa wielkopolskiego Marka Woźniaka Nagrodę Lednickiego Orła Piastowskiego. Wybitny mediewista został uhonorowany za całokształt pracy naukowej.

Uroczystość wręczenia Nagrody Lednickiego Orła Piastowskiego odbyła się w czwartek na Ostrowie Lednickim.

Prof. dr hab. Jacek Banaszkiewicz został uhonorowany za całokształt pracy naukowej. Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu podkreślił w komunikacie, że praca naukowa prof. Banaszkiewicza „w nowatorski i interdyscyplinarny sposób przyczyniła się do głębszego zrozumienia piastowskiej tradycji oraz narracji legitymizujących władzę w średniowiecznej Polsce”.

„Dorobek naukowy profesora Banaszkiewicza obejmuje cztery książki, liczne artykuły naukowe, redakcje tomów zbiorowych oraz szeroko zakrojoną działalność popularyzatorską wykłady, udział w mediach oraz projekty edukacyjne. Jako wieloletni pracownik Instytutu Historii PAN i Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej odegrał również znaczącą rolę w kształceniu kolejnych pokoleń badaczy” – wskazano.

Nagroda Lednickiego Orła Piastowskiego to nagroda honorowa, ustanowiona przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego, z inicjatywy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy. Co roku przyznaje ją marszałek województwa wielkopolskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie badań naukowych i upowszechniania wiedzy o roli dynastii piastowskiej w historii Polski i Europy oraz ochrony piastowskiego dziedzictwa kulturowego.

Od 2009 r. laureatami nagrody byli m.in. prof. dr hab. Gerard Labuda, prof. dr hab. Henryk Samsonowicz, prof. Hanna Kóčka-Krenz. (PAP)

Studentki Uniwersytetu Śląskiego zwyciężczyniami światowego finału konkursu Odyssey of the Mind

Zespół studentek Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zdobył pierwsze miejsce w światowym finale konkursu Odyssey of the Mind, który odbył się w dniach 21–24 maja na Michigan State University w East Lansing (USA) – poinformowała w czwartek uczelnia.

Reprezentujące Uniwersytet Śląski Sara Piątek, Barbara Górecka, Monika Ziętek, Julia Stachura, Natalia Uchyła oraz Julia Dziadek pokonały zespoły z całego świata, prezentując rozwiązanie problemu długoterminowego pod tytułem „AstronOMical Odyssey!” w kategorii Performance. Opiekę merytoryczną nad zespołem sprawowały dr Magdalena Christ oraz mgr Klaudia Nowak.

Podczas konkursu studentki musiały także zmierzyć się z problemem spontanicznym, którego treść poznawały tuż przed występem. Wysoka punktacja i doskonały występ zapewniły im zwycięstwo w IV kategorii wiekowej w piątym problemie długoterminowym.

Konkurs Odyssey of the Mind to nie tylko rywalizacja intelektualna, ale także platforma do rozwijania umiejętności, takich jak współpraca, komunikacja i myślenie krytyczne. Udział w wydarzeniu umożliwia również nawiązanie międzynarodowych kontaktów oraz wymianę doświadczeń z uczestnikami z całego świata. (PAP)

„Elektryczki” z Politechniki Łódzkiej zwyciężyły w Akademickich Mistrzostwach Menedżerskich 2025

Zespół studentek „Elektryczki” z Politechniki Łódzkiej pokonał ponad 300 drużyn z całej Polski i sięgnął po zwycięstwo w finale Akademickich Mistrzostw Menedżerskich 2025, które są jedną z największych symulacyjnych rywalizacji biznesowych dla studentów w kraju.

O sukcesie studentek: Elizy Kwiatkowskiej, Agnieszki Marjańskiej i Beaty Kobackiej, które we współzawodnictwie wystąpiły jako zespół „Elektryczki” i pozostają pod naukowo-dydaktyczną opieką dr inż. Agnieszki Pietras z Wydziału Organizacji i Zarządzania PŁ poinformowała w poniedziałek rzeczniczka PŁ dr inż. Ewa Chojnacka.

Akademickie Mistrzostwa Menedżerskie 2025 to najbardziej zaawansowany konkurs edukacyjno-biznesowy w kraju, oparty na realistycznych symulacjach zarządzania firmą. Przez sześć tygodni uczestnicy podejmowali decyzje w warunkach odzwierciedlających działanie prawdziwego rynku. W finale, pod presją czasu i w otoczeniu rywali, zarządzali wirtualną agencją interaktywną, podejmując decyzje w warunkach symulowanego rynku.

„Rywalizacja objęła 900 studentów ze 108 uczelni z całej Polski. Liczyły się wiedza, refleks, współpraca i odporność na stres. Studentki PŁ pokazały pełen profesjonalizm i sięgnęły po tytuł mistrzyń Polski” – podkreśliła rzeczniczka.

Symulacje menedżerskie, na których oparty był konkurs, zostały opracowane przez firmę Revas – Business Simulation Games i są również wykorzystywane na zajęciach w Politechnice Łódzkiej. Dzięki temu studenci uczelni mogą zdobywać praktyczne umiejętności w bezpiecznym, realistycznym środowisku. (PAP)

Prof. Krzysztof Filipiak nowym dyrektorem Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego

Prof. Krzysztof Filipiak został nowym dyrektorem Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego – poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. Zmiana na stanowisku szefa uczelni wynika z nowelizacji ustawy o CMKP, która weszła w życie 1 stycznia br.

„Prof. dr hab. n. med. Krzysztof J. Filipiak został wybrany na stanowisko dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Po zrealizowaniu wszystkich etapów konkursu wyboru dokonał zespół ds. przeprowadzenia naboru na stanowisko dyrektora CMKP, powołany przez minister Izabelę Leszczynę” – poinformował resort zdrowia w serwisie X.

Nowy dyrektor CMKP jest kardiologiem, specjalistą chorób wewnętrznych, hipertensjologiem, farmakologiem klinicznym, a także prezesem Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny – Medycyna XXI.

Dotychczasowym dyrektorem uczelni był prof. Piotr Kryst, którego kadencja rozpoczęła się we wrześniu ub. roku.

Zmiana na stanowisku wynika z nowelizacji ustawy o CMKP, która weszła w życie 1 stycznia br. Przed nowelizacją dyrektora wybierało – wzorem uczelni wyższych – złożone z nauczycieli akademickich kolegium elektorów. Zgodnie z nowymi przepisami nabór na czteroletnią kadencję przeprowadza teraz sześcioosobowy zespół, złożony z trzech przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, dwóch Naczelnej Rady Lekarskiej i jednego Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Na etapie prac rządowych nad przepisami sprzeciw wobec zapisów zmieniających sposób wyboru szefa Centrum zgłosiła sama uczelnia, uznając to za zagrożenie dla jej autonomii.

Podobne stanowisko przedstawiło także kilka organizacji, m.in. Stowarzyszenie Rezydentów OZZL. Konfederacja Lewiatan i Pracodawcy dla Zdrowia w liście do ministry zdrowia Izabeli Leszczyny zaapelowali o zaprzestanie prac nad tymi zapisami. Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland oceniło, że proponowane zmiany oznaczają podporządkowanie CMKP resortowi zdrowia, a to „doprowadzi do upolitycznienia organizacji (…), co może mieć negatywne skutki związane z poziomem kształcenia podyplomowego”.

Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego to powołana w 1971 r. uczelnia medyczna z siedzibą w Warszawie prowadząca studia specjalizacyjne dla lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek i położnych, diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, fizjoterapeutów i dla dziedzin mających zastosowanie w ochronie zdrowia, zapewniająca możliwość kształcenia ustawicznego oraz prowadząca studia doktoranckie. Działalność dydaktyczna i badawcza realizowana jest w powiązaniu z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w szpitalach klinicznych oraz w innych podmiotach leczniczych. (PAP)

Profesorowie Justyna Olko i Michał Tomza – ambasadorami sieci ERC

Profesorowie Justyna Olko i Michał Tomza zostali ambasadorami programu Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), który ma wzmocnić rolę i widoczność tej instytucji na świecie, ale i w samej Europie.

Nową inicjatywę ERC – Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych i Stowarzyszenia Stypendystów ERC, o nazwie „Ambassadors for the ERC”, zainaugurowała w poniedziałek prof. Maria Leptin, prezydentka ERC.

„Celem inicjatywy jest dalsze wzmocnienie roli i widoczności ERC w Europie i na świecie, w tym w każdym z krajów członkowskich UE. Chodzi zwłaszcza o lepsze rozumienie fundamentalnego znaczenia badań podstawowych i frontier research dla budowy autonomii europejskiej w zakresie rozwoju technologicznego i społecznego, odporności na rosnące globalne zagrożenia (w tym np. zagrożenia dla demokracji, zdrowia publicznego czy zmiany klimatyczne) oraz zdolności do efektywnego odpowiadania na lokalne i globalne wyzwania” – poinformowali we wtorek Justyna Olko i Michał Tomza, którzy zostali ambasadorami w ramach tej inicjatywy.

Ważnym celem programu jest skuteczna komunikacja z otoczeniem społecznym i walka z dezinformacją oraz wzmacnianie transparentności badań oraz jakości ewaluacji nauki.

„Naszym celem jest również zwiększenie sukcesu polskich badaczek i badaczy w pozyskiwaniu grantów ERC, generowanie bardziej efektywnego wsparcia dla procesu aplikowania oraz realizacji projektów oraz identyfikacja aktualnych barier w tym procesie. ERC oczekuje, że działania ambasadorek i ambasadorów będą aktywnie wspierane przez ich macierzyste uczelnie, Krajowe Punkty Kontaktowe, MNiSW oraz inne instytucje w krajach członkowskich” – podkreślają profesorowie Olko i Tomza.

Ambasadorami zostały 32 osoby z różnych krajów UE i krajów kandydujących: Izraela, Norwegii, Szwajcarii, Turcji i Wielkiej Brytanii. Nowi ambasadorowie reprezentują różne dziedziny nauki – od przyrodniczych, przez społeczno-humanistyczne, po fizyczne i inżynieryjne.

Justyna Olko jest profesorką nauk humanistycznych, nauczycielką akademicką Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektorką Centrum Zaangażowanych Badań nad Ciągłością Kulturową na Wydziale „Artes Liberales”; prowadzi wykłady gościnne w Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology w Lipsku. Bierze udział w wielu zespołowych projektach multidyscyplinarnych. Specjalizuje się w etnohistorii, antropologii i socjolingwistyce Mezoameryki przedhiszpańskiej i kolonialnej oraz w szeroko rozumianej problematyce socjolingwistyki mniejszościowej, przekazu międzykulturowego i kontaktu językowo-kulturowego, a także akulturacji i traumatyzacji grup rdzennych i mniejszościowych.

Jest laureatką licznych grantów, m.in. ERC: Starting Grant (na projekt Europe and America in Contact) i Council Consolidator Grant (na realizację projektu Multilingual worlds – neglected histories. Uncovering their emergence, continuity and loss in past and present societies). Jako pierwsza w Polsce uzyskała grant ERC na badania humanistyczne. W 2020 roku została laureatką nagrody Falling Walls 2020 w obszarze nauk humanistycznych i społecznych za „burzenie murów między akademią i lokalnymi społecznościami na rzecz różnorodności językowej„.

Prof. Michał Tomza, profesor nauk fizycznych w Instytucie Fizyki Teoretycznej Wydziału Fizyki UW. Kieruje Centre for Atomic Molecular and Optical Physics na UW oraz grupą badawczą Quantum Molecular Systems. Specjalizuje się w fizyce i chemii ultrazimnej materii, w tym teorii oddziaływań i zderzeń ultrazimnych atomów, jonów i cząsteczek. Studia doktorskie odbył na Wydziale Chemii UW oraz w Instytucie Fizyki Uniwersytetu w Kassel w Niemczech. W 2014 obronił z wyróżnieniem pracę doktorską pt. Dynamika i kontrola kwantowa ultrazimnych cząsteczek w polach zewnętrznych.

Odbył szereg staży naukowych m.in. na Uniwersytecie w Granadzie, Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver, Uniwersytecie Harvarda, Uniwersytecie Kolorado w Boulder, Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara, Uniwersytecie w Innsbrucku oraz California Institute of Technology. Publikował m.in. w Nature, Nature Physics, Nature Communications, Reviews of Modern Physics, Physical Review Letters oraz Physical Review A. Jest laureatem wielu grantów naukowych, m.in. ERC Starting. Jest członkiem Akademii Młodych Uczonych PAN.

Fot. ERC

ERC jest niezależną instytucją wspierającą wysoką jakość badań naukowych poprzez wspieranie najlepszych naukowców, inżynierów i pracowników akademickich w różnych dziedzin. Działa w ramach 7. programu ramowego UE w dziedzinie badań naukowych. (PAP)